Kryształowe bazy i tereny z kryształami

Kryształy to bardzo prosty do wykonania a jednocześnie efektowny element makiet i dioram. Mogą być zarówno samodzielnym terenem jak i też doskonałym dodatkiem do baz dla np. Nekronów. W zależności od tego jaką wybierzesz kolorystykę pasować będą do rozmaitych światów. 

INSTRUKCJA BUDOWY

Kryształowe tereny zbudować można na wiele sposobów. Tutaj przedstawię wam dwa rodzaje. Kryształy wyrastające wprost na podstawie oraz wybijające się ze skał. Sposób ich budowy niewiele się różni. Zresztą, zobaczcie sami. 

 

Etapy budowy kryształów:

• wycinanie kryształów
• kształtowanie podstawek
• budowa terenów
• malowanie wstępne
• malowanie właściwe
• opcjonalnie lakierowanie

WYCINANIE KRYSZTAŁÓW

Wszystkie kryształy, które wykonałam aby zbudować pokazane w tym artykule tereny zrobiłam w identyczny sposób. Materiałem stosowanym do budowy jest styrodur (xps foam), a podstawowym narzędziem ostry nóż lub skalpel. 

Najpierw wycinamy różnej wielkości sześciany. Następnie ścinamy część krawędzi, aby otrzymać bryły o przekroju niekoniecznie bardzo regularnym, ale wielokątnym. Ostatnim etapem jest ścinanie szpica. Jeden koniec ostrzymy mniej więcej tak jak ołówek. Dla zróżnicowania i urozmaicenia robimy kryształy w kilku rozmiarach. 

Bardzo istotne jest, aby do cięcia używać noża o ostrym ostrzu. Nieco przytępione nie da idealnie gładkiej krawędzi cięcia, co dla ostatecznego wyglądu kryształów jest dość ważne. Narzędzie najlepiej prowadzić jednym pewnym ruchem, wtedy uniknie się zadziorów. 

 

 

KSZTAŁTOWANIE PODSTAWEK

Na potrzeby moich kryształów zrobiłam bardzo proste podstawki. Bazą są okrągłe płytki z HDF (ok. 2mm grubości). Sam teren natomiast to korek. Matę korkową wystarczy porwać na kawałki o nieregularnych brzegach i przykleić do bazy. Dobrze sprawdzi się tu klej typu wikol. Na późniejszym etapie zarówno korek jak i krążek można uplastycznić przyklejając tu i ówdzie nieco piasku (lub innej drobnej posypki). W tym celu wystarczy pokryć klejem miejsca gdzie zamierzamy posypać piasek. Po wstępnym przeschnięciu warto spryskać posypkę alkoholem izopropylowym i zalać rozwodnionym w proporcji 1:1 klejem typu wikol. Zapobiegnie to wykruszaniu się piasku. Zdjęcia z tego etapu będą nieco dalej. 

 

Baza dla kryształów wyrastających ze skał również jest wykonana z krążka płyty HDF. Do niego mocowane są skały zrobione ze styroduru, a do nich dopiero kryształy. Jak zrobić skały? To bardzo proste. Dokładnie proces robienia kamieni został opisany przy okazji budowy np. Kamiennego Potwora. Po krótce jednak. Najpierw trzeba pociąć kawałki styroduru na nieregularne kawałki różnej wielkości. Zamiast ciąć, można je również porwać lub wykorzystać skrawki pozostałe po innych budowach. Mając kawałki trzeba nadać im teksturę. Dwa najprostsze sposoby to albo ugniecenie kulką zmiętoloną z folii aluminiowej albo prawdziwymi kamieniami. To drugie najwygodniej zrobić w pojemniku, do którego wrzucamy kawałki styroduru i prawdziwe kamienie. Wystarczy potrząsać pojemnikiem przez kilka minut aby uzyskać realistycznie wyglądające kawałki skał. Do bazy przykleić można je albo klejem typu wikol, albo klejem na gorąco, albo klejem dedykowanym do pianek. Nie wolno super glue, bo ten wchodzi w reakcję ze styrodurem i go topi. 

 

BUDOWA TERENÓW

W największym skrócie, budowa terenów, niezależnie od tego czy są to małe bazy dla Nekronów, czy większe tzw. "scatter terrain" albo w pełni samodzielne dioramy lub części makiet, sprowadza się do jednego, a mianowicie: przymocowania kryształów do podstawek. 

W przypadku niewielkich kawałków terenów, które mają płaskie podstawy z korkowym wypełnieniem zdecydowałam się, aby kryształy wyrastały spomiędzy korka. Do mocowania styrodurowych kryształów można użyć kleju typu wikol, kleju na ciepło lub dedykowanego do pianek. Przed przyklejeniem warto ściąć pod kątem podstawę kryształów, aby nie stały prosto na baczność. Oczywiście wszystko zależy od własnego uznania i zmysłu artystycznego, ale według mnie kompozycja będzie ciekawsza i bardziej plastyczna, jeżeli kryształy będą wyrastać pod różnymi kątami oraz będą różnej wysokości i wielkości. 

 

 

 

Na poniższych zdjęciach widać przyklejony - dla nadania faktury - piasek oraz w kilku miejscach gotową masę modelarską. 

 

Budowa niewielkiej dioramki z krysztaami wyrastającymi ze skał nie różni się tak naprawdę niczym od budowy mniejszych baz. Zamiast jednak przyklejać kryształy na płaskiej podstawie, tu przymocowujemy je do kawałków styroduru imitujących skały. Tutaj również kompozycja jest dowolna. Dla zwiększenia trwałości i zapobiegania łamaniu się kryształów, warto usztywnić je od środka wykałaczkami. Wykałaczka ułatwi też klejenie, gdyż końcówkę można powbijać w skały. Nim klej ostatecznie zwiąże będzie ona stanowić wstępne mocowanie. 

Dla tego rodzaju terenu również używam piasku o różnej gramaturze, ale urozmaicić i wypełnić płaską podstawkę z płyty HDF. Odrobinę drobnego piasku przykleiłam też w miejscach połączenia pomiędzy kryształami, a skałami. Oczywiście nie wszędzie, głównie tam, gdzie były widoczne szpary. 

 

MALOWANIE WSTĘPNE

Aby zabezpieczyć kryształy ze styroduru przed chemią w farbach (zwłaszcza tych w sprayu) oraz przed uszkodzeniami mechanicznymi (np. zarysowaniem) warto jest je pokryć impregnatem. Ja używam w tym celu Mod Podge wymieszanego z odrobiną czarnej farby. Podobnie dobrze sprawdzi się również mieszanina kleju wikol z farbą i odrobiną wody. Dlaczego z farbą? Bo i tak trzeba model pomalować jakimś podkładem, no ok, może nie trzeba, ale dobrze jest to zrobić. Po drugie, zarówno Mod Podge jak i kleju typu wikol na jasnym styrodurze niemal nie widać (mokry jest biały, po wyschnięciu przezroczysty). Jeżeli jednak chcecie, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby przemalować elementy samym Mod Podge lub samym klejem. 

Ponieważ korek może mieć tendencję do wykruszania się, to pokryć impregnatem można również podstawki. To im absolutnie nie zaszkodzi. 

Kolejnym etapem jest dodatkowe malowanie kryształów i kamieni podkładem w czarno-szarym kolorze oraz podstawek w brązowo-zielonym. Ten drugi kolor, to tak naprawdę już jeden z kolorów bazowych do terenu. Czarny kolor na kryształach natomiast wyrównuje kolorystycznie powierzchnię i sprawia, że docelowy kolor będzie miał wszędzie takie samo pokrycie. Oczywiście możecie użyć innego koloru, ważne jednak by był on jednolity. 

 

 

 

MALOWANIE WŁAŚCIWE 

Aby nie ubrudzić kryształów, to docelowe "kolorowanie" rozpoczęłam od malowania podstawek i kamieni. Ale rzecz jasna nie jest to jedyna słuszna kolejność. Można robić tak jak po prostu najwygodniej.  

Ja w każdym razie, rozpoczęłam od pociapania terenu różnymi odcieniami brązów. 

 

Następnie zaakcentowałam krawędzie szarym dry brushem (tzw. suchym pędzlem) oraz pokryłam całą podstawkę washem (czyli mocno rozwodnioną farbą, a tak naprawdę wodą z odrobiną farby) w dwóch kolorach: brązowym i czarnym. Te dwie czynności, czyli suchy pędzel i łoszowanie powtarzałam kilkukrotnie, aż do uzyskania zadowalającego efektu. Tu mała uwaga, istotne jest, aby pomiędzy nakładaniem kolejnych warstw malowana powierzchnia była sucha. W przeciwnym wypadku wszystko się wymiesza i zamiast jaśniejszych wypustek i ciemniejszych wgłębień uzyskamy całą powierzchnię w mniej więcej podobnym kolorze. 

 

W przypadku terenu z kamieniami, malowanie krążka wygląda tak samo jak pozostałych podstawek. Nieco inaczej jest jednak ze skałami. Najpierw pokryłam je kilkoma odcieniami szarości. Tu i ówdzie dodałam nieco pomarańczowego i zielonkawego koloru. Całość wykończyłam czarnym washem i jasno szarym dry brushem. Ponownie, podobnie jak w przypadku pozostałych podstawek, czynności te można powtarzać tak długo dopóki efekt końcowy nie będzie zadowalający. 

 

Malowanie samych kryształów należy rozpocząć od wyboru dla nich koloru. Ja zdecydowałam się na zieleń. Jednak niezależnie od decyzji procedura jest zawsze taka sama. Potrzebne są trzy odcienie: ciemny, średni i jasny. Opcjonalnie, dla ostatecznego zaakcentowania krawędzi lub czubków, może być jeszcze kolor biały na sam koniec. 

Zaczynamy od pokrycia całych kryształów jednolicie najciemniejszym odcieniem wybranego koloru. U mnie jest to ciemny zielony. 

 

 

Kolejnym krokiem jest użycie jaśniejszego odcienia wybranego koloru, u mnie będzie to średni zielony. W przeciwieństwie jednak do ciemnego zielonego, tym razem nie malujemy całych kryształów. Pokrywamy farbką czubki oraz ścianki malując od krawędzi w kierunku środka, pozostawiając same środki ciemniejsze. 

 

 

Aby osiągnąć efekt "glow", średnim zielonym malujemy również teren u podstawy kryształów. Ma to imitować bijącą od nich poświatę. 

 

Kryształy wyrastające ze skał malujemy w identyczny sposób. Jedyną różnicą jest to, że zielonym rozświetlamy również kamienie. 

 

Ostatni etap to malowanie najjaśniejszym zielonym (u mnie takim zielono-żółtym). Tym razem pokrywamy farbką same krawędzie i czubki, ale na zdecydowanie mniejszym obszarze niż średnim zielonym. W zasadzie nie malujemy w ogóle ścianek, jedynie delikatnie podkreślmy ostre krawędzie. Podmalowujemy również teren, by rozjaśnić miejsca gdzie ma być on rozświetlony. 

 

FINAŁ

A oto jak prezentują się moje mini dioramy z kryształami:

 

 

Takie niewielkie tereny mogą być doskonałym elementem na stół do gier bitewnych. Można również zaadoptować je na kryształowe bazy, np. do Nekronów, ale nie tylko. To też fajna podstawa do czegoś z tematyki sci-fi, a nawet fantasy. 

Przyznam, że jestem zadowolona z efektu. Oczywiście jak zawsze, można i tu coś poprawić, ale to co najważniejsze udało mi się osiągnąć. Fajne, małe, naprawdę proste oraz szybkie w budowie, a przede wszystkim dające sporo radości. 

A jak wam się podobają? Może macie jakieś swoje patenty na kryształy i takie malowanie aby uzyskać efekt lśnienia i świecenia? Koniecznie pokażcie w komentarzach. 

Zapraszam Was również do śledzenia mojego kanału na YouTube: IzzMiniatures na Youtube